Krąg 12 podróżników w czasie zaprasza do wspólnej przygody
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 10 11 12
Jak możesz Montrose niszczyć moją wspólną przyszłość z Emily ._____.
Offline
Nie mogę uwierzyć, że posunęła się do czegoś takiego.
- Nikt nie uwierzy w to, że zrobiłbym coś takiego. Wolałbym normalna karę, niż zabawę cudzymi uczuciami. - Krzyżuję przed sobą ręce. - Bo ja bym się w niej nie zakochał.
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
*prosimy o brawa*
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
*Dzięki, Lea*
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
- Masz do wyboru to albo publiczne oskarżenie o gwałt na nieletniej.- stwierdzam.- Oj, Keith, Keith.Nie znasz jej, nie rozmawiałeś z nią nigdy, to skąd wiesz, że nigdy się w niej zakochasz?- marszczę idealnie wyregulowane brwi- Ma dużo z mojej młodszej siostry, to dobra dziewczyna. Jeśli będziesz wiarygodny wszyscy uwierzą, ale najważniejsze jest abym to ja uwierzyła.
Offline
*Montrose aka Prezydent Snow*
Praktycznie morduję ją wzrokiem. Gdybym tylko to potrafił...
...to połowa tej szkoły by nie żyła.
- Mogę się z nią spotkać jeden raz. I nie mam w planach nikogo podrywać. Nie mam w planach się zakochiwać - prawie warczę.
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
*przydałby się ktoś z laserami w oczach. Ekhem, SPH...*
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
- Będziesz dla niej szarmanckim, czarującym dżentelmenem. Masz ją traktować jak księżniczkę i ma być zadowolona. Powiesz czasami raz na 10 minut jakiś komplement, żarcik, niewinny uśmieszek. To naprawdę nie powinno być nic trudnego dla ciebie. - wpatruję w niego beznamiętnym wzrokiem, jakbym go chciała prześwietlić. - To był rozkaz a nie sugestia
Offline
- Jedno spotkanie - rzucam. - I najwidoczniej mnie pani nie zna, skoro uważa pani, że to żaden problem.
Podnoszę się z miejsca.
- Zdaje mi się, że to już koniec mojej audiencji - syczę i wychodzę, trzaskając drzwiami.
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 10 11 12