Krąg 12 podróżników w czasie zaprasza do wspólnej przygody
Nie jesteś zalogowany na forum.
Biorę łyk kawy, wyglądając przez okno. Tyle lat, a tu wciąż jest tak samo.
They say before you start a war, you better know what you're fighting for.
Offline
- Pewnie.- wracam za ladę i kroję jej pokaźny kawałek tarty owocowej.- Proszę na mój koszt.- podaje talerz z ciastem.
Offline
- Dzięki.
Wymuszam uśmiech, bo humor mi się jakoś zepsuł i zaczynam jeść ciasto.
Offline
Nagle, zupełnie nie wiem czemu, do kawiarni wbiegają Fadi i Shahnaz. Wstaję szybko. Sokół siada mi na ramieniu, a ta bezczelna pantera zaczyna się łasić. Kręcę głową. - Ma qult? - pytam ze śmiechem, kiedy oboje robią słodkie oczka. Ponownie kręcę głową. - Przepraszam za nich, Nicholas. Zaraz ich uspokoje. - skłaniam się lekko.
Ostatnio edytowany przez Saif (2016-06-11 21:39:05)
They say before you start a war, you better know what you're fighting for.
Offline
Marszczę brwi.
- Fadi i Shah...naz? Dobrze pamiętam? Co oni tutaj... - Kręcę głową.
Offline
- Nic się nie stało.- macham ręką.- Na szczęście o tej porze nie ma wielu ludzi.
Offline
- Postanowili mnie odwiedzić. Didd 'awamir. - dodaję, spoglądając na zwierzęta karcąco - Naprawdę przepraszam. Czasami nawet ja nie jestem w stanie nad nimi zapanować.
They say before you start a war, you better know what you're fighting for.
Offline
Przechylam lekko głowę i postanawiam wyciągnąć do niego rękę.
- Jestem Ariadne. Będziemy razem pracować - przedstawiam się. - Przynajmniej w jednym budynku.
Offline
- Saif. - skłaniam się w pół - Miło mi panią poznać. - całuję ją w dłoń.
They say before you start a war, you better know what you're fighting for.
Offline
Unoszę brew.
- Jakie maniery. Choć chyba powinnam się tego spodziewać, po mężczyźnie żyjącym ponad 4000 lat.
Offline
- Jak mawiają. Przyzwyczajenie staje się drugą naturą człowieka. - uśmiecham się lekko.
They say before you start a war, you better know what you're fighting for.
Offline
Śmieję się.
- Są gorsze przyzwyczajenia.
Offline
- Z całą pewnością. - kiwam głową.
They say before you start a war, you better know what you're fighting for.
Offline
Przez jakiś czas milczymy. Nie znoszę milczenia. Milczenie zawsze zwiastowało coś złego.
- Uczyłam się kiedyś w Akademii - mówię co mi ślina na język przyniesie. - Pewnie nie pamiętasz. To było sto lat temu.
Offline
- Mam dobrą pamięć. Ale ciebie akurat zbytnio nie kojarzę. - przyglądam jej się chwilę.
Ostatnio edytowany przez Saif (2016-06-12 00:22:42)
They say before you start a war, you better know what you're fighting for.
Offline
Kiwam głową.
- Nie uczyłeś mnie - mówię. - Raczej moich... znajomych. Ale ciężko przegapić raróga i panterę na korytarzu szkolnym.
Offline
Kiwam głową. - To prawda.
They say before you start a war, you better know what you're fighting for.
Offline
Zjadam jeszcze kawałek ciasta.
- Faktycznie mieli rację, mówiąc, że jesteś rozmowny.
Offline
- Nie mówię kiedy nie muszę. Miałem czas się nagadać. Teraz nie mam o czym. - wzruszam lekko ramionami.
They say before you start a war, you better know what you're fighting for.
Offline
Kiwam głową. Obracam pierścionek na palcu.
- Lata robią swoje.
Offline
- Cztery tysiące lat potrafi zmęczyć.
They say before you start a war, you better know what you're fighting for.
Offline
Odwracam wzrok.
- Nie chcę tego doświadczyć.
Offline
- Niestety. Masz nadmiar czasu. Wszyscy, na których ci zależy wreszcie odejdą. A ty nic nie możesz z tym zrobić.
They say before you start a war, you better know what you're fighting for.
Offline
Zaciskam dłoń na pierścionku tak mocno, że oczko odbija się na mojej skórze.
- Już nie ma kto odchodzić. Dlatego pracuję w Akademii.
Offline
Kiwam głową. - Chciałbym to rozumieć. Niestety pod tym względem jestem tchórzem. Nigdy nie odważyłem się kochać kogoś, poza rodzicami i moim nauczycielem.
They say before you start a war, you better know what you're fighting for.
Offline