Krąg 12 podróżników w czasie zaprasza do wspólnej przygody
Nie jesteś zalogowany na forum.
Ostatnio edytowany przez India Eifryn (2016-05-30 16:09:17)
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Offline
Siedzę na łóżku do góry nogami, czytając książkę.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Offline
Wchodzę do pokoju, owinięta czarnym szlafrokiem. Zakładam, że w najbliższym czasie nie zamierzają zrobić łazienek obok nas. Nie odzywając się, wyciągam z torby laptopa i szukam jakiegoś ciekawego filmu.
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
- hej! Co bedziesz oglądać? Mogę się przyłączyć? - podnoszę sie z łóżka i pytam entuzjastycznie.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Offline
Patrzę się na dziewczynę zaskoczona.
- Jak chcesz. Jeszcze nie wiem co będę oglądać. - wzruszam ramionami i robię jej miejsce na kanapie.
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
- Musiałam cie wystraszyć. Tak na ciebie naskoczylam i w ogóle. Jak ci minął dzień? Co sadzisz o tym wszystkim? - zasypuje dziewczyne kolejnymi pytaniami.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Offline
- Dzień był... - nudny, zwykły? - Uznajmy, że nawet dobry. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. To dziwne. - mówię.
Jeżeli jutro nie będzie misji, albo czegoś ciekawego to zwariuję tutaj...
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
- hm... tez tak sądzę. Ale wiesz co? Moze byc ciekawie z tymi misjami. Cofanie sie w czasie w ogóle.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Offline
- Może... - wzruszam ramionami.
W duchu, jednak nie mogę się już doczekać tych całych misji. O ile będzie się coś oczywiście na nich działo.
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
- Ej... - dźgam ja lekko w bok. - Nie badz pesymistycznej mysli.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Offline
- Nie jestem. - mówię. - Po prostu nudzę się. - zmiana tematu. - Co chcesz oglądać? - pytam.
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
Pukam pięciokrotnie do drzwi pokoju.
-Zastalem może Leę, albo inną piękną niewiastę?
Offline
Otwieram drzwi.
- Piękną niewiastę, mówisz? - otwieram drzwi.
Mam na sobie szlafrok i piżamę. Faktycznie... Cudowna niewiasta.
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
-Piękną, aczkolwiek dość ubogo odzianą- powstrzymuję śmiech- Wpuści waćpanna biednego kupca forum domu?
Mieszam czasy, epoki i chyba całą składnię językową. Mniejsza z tym.
Offline
Już chcę przewrócić oczami, kiedy nagle, zaczyna mi się to wydawać zabawne.
- O ile, przestanie pan mówić tym językiem. Dosyć kiepsko rozumiem starodawny. - wpuszczam go do środka.
Na razie nikogo nie ma. India pewnie gdzieś poszła.
- To... co cię sprowadza? - pytam, siadając na łóżku.
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
-Przyszedłem w przyjacielskiej, całkiem bezinteresownej wizycie- widzę jej uniesione brwi- I nie rób takich oczu, skarbie.
Offline
Błagam, żeby nie widział tych rumieńców na mojej twarzy. W zasadzie jest dosyć ciemno, a tylko jedna lampa świeci...
- Przyjacielska wizyta, mówisz... - mruczę pod nosem. - Nauczyciel od angielskiego, jeszcze cię nie złapał? - pytam, nieco się uśmiechając.
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
-Ten twój brat? Nie, w sobotę raczej staram się unikać nauki i nauczycieli- przewracam oczami. Rozglądam się po pokoju.- Ładnie tu. Zgaduję, że lewa strona pokoju jest twoja- mowie, chociaż obydwie części wyglądają identycznie
Offline
- W sumie, tak. - spoglądam na niego. - A ty... masz pokój sam? - pytam.
Nie wiem, czemu wcześniej nie zauważyłam, że ma taki intensywny kolor oczu... A. Już wiem. Może dlatego, że wcześniej się mu nie przyglądałam? I nie powinnam się przyglądać.
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
-Tak, ale to zdecydowanie mi nie przeszkadza. Wolny pokój często się przydaje- poruszam zabawnie brwiami i parskam śmiechem.
Offline
Zaczynam się śmiać.
- To ile dziewczyn już z niego wyszło, Kriszczynie?
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
Serio? Kriszczynie?
-Zależy co i w jaki sposób liczymy. Ale powiedzmy, że było tego trochę więcej niż tylko jedna Ana.
Offline
Lea, ogarnij się. To chłopak, który może mieć praktycznie każdą.
- Zastanawiam się, czy gratulować ci. - stwierdzam, uśmiechając się krzywo.
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
-Wyczuwam w tym cień zarzutu, skarbie- patrzę na nią jednocześnie robawiony i poważny.
Offline
- Zarzutu? Nie...- kręcę głową, może trochę zbyt nerwowo. - Po prostu, nie wydawało mi się, że tyle się dzieje w akademii. - wzruszam ramionami.
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline