Krąg 12 podróżników w czasie zaprasza do wspólnej przygody
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4
-SŁUCHAM?! Świat staje w obliczu OGROMNEGO zagrożenia. Tylko ty i twoi koledzy możecie go uratować. Nikt nie może zrezygnować bo to nie będzie krąg dwunastu. Musicie współpracować jak dobrze naoliwiona maszyna, znać swoje słabe i dobre strony. Od teraz wszystkie lekcje będziecie mieli tylko w gronie tych 9 osób.- krzyczę.- Pan Deon i Vesputti zgłoszą się do pani woźnej i wyszorują wszystkie toalety i korytarze. Pójdę sprawdzę specjalnie, toalety mają lśnić! A teraz możecie się rozejść.
Offline
Spoglądam znacząco na Adriena. - Te kible i tak lśnią czystością. Nic nam nie zrobi. - szepczę do niego. Spoglądam na słonicę - Ależ Madame. Spokojnie, bo pani żyłka pęknie. A tego byśmy nie chcieli. Stracić tak wspaniałą osobę. Katastrofa... - łżę w żywe oczy. Pójdzie na to? - Naprawdę. Musiała pani źle mnie usłyszeć, ale to zapewne moja wina. Bo gdzież śmiałbym wątpić w pani słuch.
Just don't care
Offline
Słucham? To najbardziej szurnięty kawałek krochmalu na świecie. Nic nie zrobiłem. Parskam śmiechem. Dziwna kobieta.
Offline
Wiedziałam, że tak będzie. Zaczyna boleć mnie głowa. Nawet nie mam siły ich bronić. Mimo wszystko uśmiecham się szeroko i wychodzę z pomieszczenia, udając, że wszystko jest okay.
Just smile and say you're fine, nobody really cares anyway.
Offline
Przewracam oczami.- Niech mi to będzie ostatni raz, to jest zbyt poważna sprawa aby z tego żartować.- kręcę głową i wychodzę.
Offline
Wybucham śmiechem - Ona to jednak naiwna jest. Zawsze się nabiera. - przewracam oczami i wstaję. Kłaniam się teatralnie. - Żegnam państwa. - i z szerokim uśmiechem wychodzę.
Just don't care
Offline
Zupełnie zszokowana wychodzę z pomieszczenia.
Offline
Kiedy już wszyscy opuszczają audytorium w pomieszczeniu zapada cisza. Jeszcze przez chwilę siedzę w bezruchu po czym wychodzę.
"Jeśli spędzasz życie na czekaniu na burzę, nigdy nie nacieszysz się słońcem."
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4