Krąg 12 podróżników w czasie zaprasza do wspólnej przygody
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Z całą pewnością, sir. - milkne.
Wish we could turn back time
Offline
Nie wiem o co mogę jeszcze zapytać.
- Madame Montrose przydzieliła już pnu pokój? - pytam.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
- Nie, sir. Od wczoraj siedzę w lesie.
Wish we could turn back time
Offline
Otwieram szerzej oczy. Ale jak?
- W takim razie zaprowadzę pana do niej jak najszybciej. - mówię i kieruję się w tronę Akademii.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
- Nie trzeba, sir. Naprawdę, mi tu dobrze. To jedne z lepszych warunków, w jakich miałem okazję nocować.
Wish we could turn back time
Offline
- Rozumiem, ale tu nie jest do końca... - hm... jakby to ująć? - bezpiecznie. Lepiej będzie jeśli zaprowadzę pana do madame.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Wzdycham i podnoszę się z ziemi. - Tak jest, sir. - staję na baczność.
Wish we could turn back time
Offline
Uśmiecham się.
- Gwarantuję panu, że w pokoju będzie równie dobrze jak w lesie. A nawet lepiej. - mówię.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Unoszę brwi. - Skoro pan tak twierdzi, sir. - poprawiam Bastiana na ramieniu i podnoszę plecak z ziemi.
Wish we could turn back time
Offline
Ruszamy do Akademii, a kiedy w końcu znajdujemy się przy gabinecie Montrose, pukam do drzwi.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Załączam piosenkę i spuszczam Duke'a ze smyczy. Idę kawałek za nim, lekko machając palcami do rytmu.
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
Podbiega do mnie pies. Uśmiechem się zaczynam go głaskać. Dopiero po chwili przypominam sobie o Bastianie. Ten jednak zdążył już wejść mu na głowę. Dosłownie.
Wish we could turn back time
Offline
Idę kawałek dalej, gdy zauważam, że Duke stoi przy Jonasie. Muszę chyba dodać, że Duke miał kota na głowie i nie wyglądało na to, żeby mu się to podobało.
- Cześć, Jonas. - Podchodzę do niego i wyciągam rękę. - Proponuję, żebyś zabrał kota z głowy Duke'a, bo może się to źle skończyć.
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
- Czesc, Hunter. - wstaję i witam się z chłopakiem, po czym łapię niezadowolonego Bastiana za kark i kładę sobie na ramie. Zostaję za to brutalnie ugryziony małymi ząbkami w ucho.
Wish we could turn back time
Offline
Unoszę brew i siadam na trawie, podczas gdy Duke odbiega w inną stronę.
- Trochę popaprane te stulecie, co?
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
- Trochę? - unoszę brwi - Ile tu jesteś?
Wish we could turn back time
Offline
Drapię się po głowię.
- Od 19 sierpnia 2014. Trochę ponad dwa lata.
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
Kiwam głową. - I jak? Na razie wiem więcej o tym, co się działo po wojnie.
Wish we could turn back time
Offline
Jonas... Montrose nas śledzi O.o
Wiadomość dodana po 07 min 28 s:
- Ciężko się przystosować. Mnóstwo nowej technologii. Wyśledziliby cię wszędzie i praktycznie nie masz się gdzie schować. Mentalność ludzi też się zmieniła. Są bardziej nastawieni na... - szukam odpowiedniego słowa - konsumpcję. Na to, żeby mieć, a nie, żeby być. Role społeczne się zaczęły zmieniać. Mam wrażenie czasem, że niektóre kobiety są bardziej męskie od mężczyzn. - Przewracam oczami, gdy przypominam sobie wszystkich tych chłopaków w rurkach. - Ale przynajmniej mamy to. - Podnoszę mojego ipoda shuffle.
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
Spoglądam na urządzenie zaciekawiony. - Co to?
Wish we could turn back time
Offline
- Przenośny odtwarzacz muzyki - tłumaczę. Załaczam ipoda. - Żeby usłyszeć wkładasz do uszu słuchawki. - Wyjmuję kabelki z uszu i mu podaję. - Tutaj załączasz, tu przewijasz piosenki. - Wskazuję poszczególne przyciski. - Poszła ta technologia do przodu, co?
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
- Trochę. - uśmiecham się. - Właśnie. Co z muzyką?
Wish we could turn back time
Offline
Krzywię się lekko.
- To ci się raczej nie spodoba, bo ostatnio popularne są beztalencia i kilkuosobowe zespoły składające się z chłopaków śpiewających wyżej od dziewczyn. Mimo wszystko znalazłem parę piosenek, które nie są złe. Trochę ostrzejsze brzmienie. I o dziwo nadal można znaleźć piosenki z naszych czasów. - Marszczę brwi.
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
- Naprawdę? - uśmiecham się - To naprawdę fajnie. - zastanawiam się chwilę - Ile ci to zajęło? Znaczy, przystosowanie się.
Wish we could turn back time
Offline
Rozczochruję sobie włosy palcami.
- Około roku. To znaczy wstępnie wcześniej, ale żeby się całkowicie przyzwyczaić, zajęło mi to koło roku. - Unoszę brew. - Tobie pewnie zajmie to krócej.
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline