Krąg 12 podróżników w czasie zaprasza do wspólnej przygody
Nie jesteś zalogowany na forum.
Unoszę brwi. - Oczywiście, panie profesorze. - rzucam sarkastycznie i szybko kończę to co zadał. Potem znowu się nudzę, więc rzucam w ludzi kulkami z papieru.
Just don't care
Offline
Dostaje kulka papieru w tył głowy. Odwracam się i spoglądam gniewnie na DiAngelo.
- Proszę przestać rzucać. - mówię szybko i wracam do Lei. Patrzę się na nią.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Offline
Jedna kulka trafia we mnie. Przewracam oczami i gromię wzrokiem DiAngela.
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
- Komuś się nudzi. - rzucam.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Offline
Uśmiechem się niewinnie, ale przestaję. Zamiast tego zaczynam rysować karykaturę profesora
(Notka od tego debila co mną pisze: ładnie rysuję)
Just don't care
Offline
- Myślisz, że w bibliotece beda te wszystkie lektury? - I tak wiem, że są.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Offline
- Co takiego rysujesz DiAngelo? - unoszę brew po czym mówię. - Mam świetny pomysł. Słyszałem, że razem z Madame Montrose przepadacie za sobą. Może uda wam się tym razem porozmawiać? - pytam z uśmiechem. - A tak szczerze. Jeżeli jeszcze raz rzucisz w kogoś kulką, obiecuję że zaprowadzę cię do niej, chociaż nie chcę tego robić. - kończę swój wykład.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Kiwam głową.
- Powinny być. - odpowiadam.
Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, co ci się trafi.
Offline
Łohoho, jaka "przemowa".
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Offline
- Czuję się ostrzeżony. - mówię z szerokim uśmiechem i wracam do rysunku. - Gotowe! - mówię, przyglądając się obrazkowi. Przedstawiał słynną scenę z Tytanika. Profesor robił za Jacka, a Rose został wielki szczur w sukience.
Just don't care
Offline
Nudno.
- Hej! DiAngelo, pokaż swój rysunek. - mówięeze smiechem.
Ostatnio edytowany przez India Eifryn (2016-06-02 21:00:04)
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Offline
Podaję Indii kawałek papieru. - Trzymaj.
Just don't care
Offline
Powstrzymuje się od parsknięcia śmiechem. - hm... bardzo artystycznie.
Ostatnio edytowany przez India Eifryn (2016-06-02 21:03:14)
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Offline
- Zapraszam cię do tablicy DiAngelo. Zapiszesz odpowiedź do pierwszego zadania. - mówię.
Ostatnio edytowany przez Miguel Anucio (2016-06-02 21:05:11)
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
- Z wielką chęcią, aczkolwiek wyglądałby to, jakbym się chełpił swoją wiedzą, a należę do skromnych ludzi. Poza tym, może odbieram właśnie jakiejś szarej myszce albo szczurkowi marzenie zapisania odpowiedzi do tego zadania na tablicy. - nawijam bez końca.
Ostatnio edytowany przez DiAngelo Deon (2016-06-02 21:07:50)
Just don't care
Offline
- Cieszymy się, że twoje ego zrobiło sobie przerwę, ale jednak dam ci szansę się wykazać. - podaję mu kredę. - Możesz się wykazać swoim intelektem.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Uśmiechem się szeroko i zapisuję poprawną odpowiedź, jednak rozwijam ją tak, że zajmuje prawie całą tablicę. - Czy czuje się pan usatysfakcjonowany, profesorze?
Just don't care
Offline
- A żebyś wiedział, drogi DiAngelo. Kto ma zadanie drugie? - pytam.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Siadam w ławce. Niestety, nie mam pojęcia co robić.
Just don't care
Offline
- Hunter? Masz to zadanie? - pytam chłopaka.
Ostatnio edytowany przez Miguel Anucio (2016-06-02 21:22:16)
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Kiwam głową i bez słowa podchodzę do tablicy i zapisuję równym pismem odpowiedź na tablicy. Odkładam kredę i wracam na swoje miejsce.
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
Nagle zadzwonił dzwonek.
- Nie zapomnijcie zadania. - mówię głośno i siadam przy biurku.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Jak najszybciej się pakuje i próbuje wymknąć się przez okno.
Just don't care
Offline
W ostatniej chwili chwytam go za nadgarstek.
- Mamy do pogadania. Kiedy indziej się zabijesz. - przewracam oczami i zaczynam mówić. - Wiesz, że takie zachowanie jest niedopuszczalne na lekcjach?
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Unoszę brwi. Co?
Just don't care
Offline