Krąg 12 podróżników w czasie zaprasza do wspólnej przygody
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Gdyby Montrose się o tym dowiedziała już dawno byłbyś na dywaniku. - mówię.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Parskam śmiechem.
Just don't care
Offline
W tym momencie nie wytrzymuję.
- Co cię tak śmieszy? - pytam poirytowany.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
- Fakt, że od roku słyszę to samo. - wzruszam ramionami
Just don't care
Offline
- Nie potrafisz się opanować? Masz duży potencjał, ale jeśli będziesz się popisywać, a nie uczyć to nie wiem co dalej z tobą.- patrzę na niego. - Takie rzeczy też słyszysz od roku?
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
- Yep. Może nawet dłużej. - wzruszam ramionami - Po prostu nic sobie z tego nie robię.
Just don't care
Offline
- Zakładam, że nie weźmiesz sobie tego so serca. Ale jeżeli ci zależy na tej szkole to zacznij od siebie chociaż trochę wymagać. - mówię.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Wzdycham. - Gdybym miał jeszcze złe oceny, ale nie mam. Po co ta cała pogadanka? Uczę się, odrabiam pracę domowe. Nie zawsze się spóźniam. Mogę już iść?
Just don't care
Offline
- Przeszkadzasz mi w prowadzeniu lekcji. Chciałbym, żebyś to zrozumiał. - wzdycham. - Możesz iść.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
- Dziękuję. - kiwam głową i wyskakuje przez okno.
Just don't care
Offline
Kręcę głową z niedowierzania i wychodzę.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Wchodzę do klasy i rozwalam się na ostatnim krześle. Poprawiam czapkę tak, że daszek jest z tyłu. Nawet nie wyjmuję słuchawek z uszu.
Just don't care
Offline
Wchodzę do klasy, lekko spóźniony. Spoglądam na DiAngelo i unoszę brew.
- Mógłbyś zdjąć te słuchawki i przesiąść się do pierwszej ławki? - pytam.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
- Co? - wyjmuję jedną słuchawkę.
Just don't care
Offline
Odwracam się.
- Przesiądź się do pierwszej ławki i zdejmij drugą słuchawkę. - mówię i siadam przy biurku.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Przewracam oczami i wyłączam muzykę. Jednak się nie ruszam. - Tamte krzesła są niewygodne.
Just don't care
Offline
- Nie chcę z tobą dyskutować, które krzesła są wygodne, a które nie. Po prostu się przesiądź. - mówię jak na razie spokojnie.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
- Nie rozumie pan. Im bliżej biurka nauczyciela, tym bardziej coś mnie uwiera w tyłek.
Just don't care
Offline
- Co takiego? - pytam.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
- Jego zdanie. - uśmiecham się wrednie.
Just don't care
Offline
- DiAngelo, bądź dzisiaj łaskawy i przestań dyskutować tylko siadaj. - krzyżuję ramiona.
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
Siadaj zanim znowu coś cię zacznie w tyłek uwierać
You're goddamn right I'm bitter. Sometimes we have to face things on our own.
Offline
- Panie profesorze. Zlituj się i daj mi spokój. Niektórzy w przeciwieństwie do pana nie spędza całego życia na nudnych rzeczach. A ja mam za pół godziny randkę. - spoglądam na zegarek - A jako człowiek znany ze swojej kultury, nie chcę się spóźnić.
Just don't care
Offline
- Przykro mi, powiesz zatem swojej dziewczynie, że musi poczekać, bo ta rozmowa jest ważna. - mówię. - Za niedługo jest druga misja. Wiesz chyba, że zostałeś do niej przydzielony?
Sometimes u can't make it on your own.
Offline
- Kto powiedział, że to dziewczyna. - szczerze się - Wiem.
Just don't care
Offline