Krąg 12 podróżników w czasie zaprasza do wspólnej przygody
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
*magiczne zdjęcie €
Wiadomość dodana po 03 min 45 s:
Siedzę w pokoju, pisząc wypracowanie na zajęcia na macbooku. Obiecałem sobie, że dzisiaj to skończę, więc ogarnę to jak najszybciej, a potem pewnie znowu wyrwę się stąd do klubu. Może po drodze zgarnę jeszcze jakieś towarzystwo.
Offline
Zataczam sie do tego magicznego pokoju. Wale w drzwi cały czas chichocząc. Mała Megan sie wreszcie zabawi.
Offline
Słyszę dziewczęcy śmiech i zdziwiony wstaję, żeby otworzyć drzwi. Eva z wczorajszej nocy? A może Lea przypomniała sobie o mnie?
Jednak gdy naciskamklamkę, do mojego pokoju wtacza się...
-Meg- mówię zaskoczony- Nie sądziłem, że naprawdę skorzystasz, kotku
Offline
Starając sie postawić kilka kroków dosłownie na niego lecę.- Upss troszkę sie napiłam. Montrose ma niezły towar.- wybucham śmiechem. Śmiech to zdrowie.
Offline
Pijana Megan? To zdecydowanie coś nowego... Łapię dziewczynę w locie.
-Oj, Meggy... W sumie dobrze zrobiłaś, nie można całego życia przeżyć na trzeźwo. To by było nie do zniesienia- śmieję się.-Chyba pierwszy raz widzę cię bez wlosów odgarnietych za uszy. Ładniej ci.
Offline
-Ale masz tu fajne powietrze.Naprawde niezwykle. Takie świeże.- chichoczę i poruszam sie w jego ramionach. Nawet nie wiem co mówię. A zreszta nie ważne.
Offline
Śmieję się pod nosem
-Ile ty tego właściwie wypiłas, myszko? Bo coś mi się wydaje, że raczej niemało...
Offline
- Hmmm troche winna i troche takiego gorzkiego przezroczystego czegoś. Ukradłam to Montrose z szafki.- chichoczę.
Offline
-Oj, nieładnie, Meggy, nieładnie...- śmieję się.
Cala ta sytuacja wydaje się zupełnie nierealna, w końcu Megan? Pijana Megan? To nawet brzmi dziwnie. Swoją drogą, skoro pierwszy raz pije, później będzie rzygać. Ale właściwie, skoro już tu jest...
-Meg, a może wysokczyłabyś ze mną do klubu? Albo chociaż po jeszcze trochę wina?
Offline
- Jaaasne.. z tobą wszędzieee. - chichoczę i lekko się zataczam.- Chętnie jeeeszcze się napije, ale czegoś dobre bo tamto przezroczyste coś byłoo fuuuj.
Offline
-Mogłaś się nie zabierać za wódkę juz za pierwszym razem- usmiecham się krzywo, chwytając ją za rękę i wyprowadzając lekko zataczającą się dziewczynę z pokoju. Teraz tylko oby nie spotkać Montrose, albo jakiejś innej nauczycielki
Ostatnio edytowany przez Adrien Vesputti (2017-05-08 12:19:25)
Offline
- Ale to było mocneee... ale nie dobrze, ale mocne...- plączę się w słowach.- Wooolniej, nie nadążam.- śmieje się.
Offline
Łapię Megan w locie, gdy potyka się o własne stopy.
-Oj, księżniczko, może to jednak nie najlepszy pomysł, żeby Cię gdzieś zabierać? Ty się ledwo trzymasz na nogach- po chwili podejmuję juz decyzję- Chodź, odprowadzę Cię lepiej do pokoju
Offline
- Nie!- kręcę głową i zaczynam głośno protestować.- Ja chcę na imprezkę.
Offline
-Ehh, skoro tak mówisz... Ale nie gwarantuję Ci, ze dotrzesz tam przytomna, mróweczko- zmieniam kierunek i prowadzę ją do wyjścia. Wsiadamy, a właściwie bardziej ja wkładam Megan, do Samochodu. Przekręcam kluczyk i ruszamy
Offline
Strony: 1